Wakacje z psem. Nocleg w Niechorzu
Od około 5 lat noclegu na wakacje szukamy przez Booking. Tak było i tym razem. Na dłuższe wyjazdy preferujemy apartamenty, jednak na weekend wystarczyłby nam pokój z osobną łazienką. Oczywiście w preferencjach zaznaczamy „ zwierzęta są akceptowalne”. Na szczęście jest duży wybór noclegów z psem. Wydaje nam się, że od 2016 roku, gdy to pierwszy raz wyjeżdżaliśmy na wakacje z Dryniem, zmieniło się pod tym względem bardzo dużo. Na plus oczywiście.
W Niechorzu wybraliśmy camping Pomona. Oprócz mini apartamentów z osobną łazienką i aneksem kuchennym, który to my wybraliśmy, można było zdecydować się na camping lub drewniane domki. Czyste i piękne pokoje, bardzo mili właściciele, duży ogród, parking i najważniejsze – piesek właścicieli labrador Frugo , to wszystko sprawiło, że w Pomonie poczuliśmy się jak w domu. Dodatkowo 300 metrów do plaży i Latarni Morskiej, około 15 minut spacerkiem do centrum miasteczka. Z czystym sumieniem polecamy.
Niechorze z psem. Gdzie się wybrać?
Psia Plaża Niechorze
Spacer po Niechorzu z psem. Jezioro Liwia Łuża
Wakacje z psem. Centrum Niechorza
Trzęsacz z psem
W niedziele od rana zaplanowaliśmy sobie wycieczkę na ruiny kościoła w Trzęsaczu. Około 11 zaopatrzeni w wodę dla siebie i Drynia ruszyliśmy plażą w wyznaczoną trasę. Ludzi było już troszkę więcej, jednak ze względu na pogodę nie rozbijali się oni przy samej wodzie, dlatego spokojnie brzegiem morza mogliśmy z psem przejść. Nasz beagle zaskoczył nas bardzo pozytywnie, był grzeczny i nie startował z zębami do żadnego psa, chodź było ich podczas tej wycieczki naprawdę sporo. Po drodze minęliśmy przystań rybacką (Dryniek jak to on szczekał na flagi wywieszone z łódek :D) zrobiliśmy kilka zdjęć i dalej w drogę.
Po około półtorej godziny (ok 6 km) dotarliśmy do miejsc docelowego Ruin Zamku. Z plaży udaliśmy się bardziej w głąb miasteczka. W Trzęsaczu było zdecydowanie więcej ludzi niż w Niechorzu. Tuż przy ruinach znajdowała się platforma widokowa, z której był cudowny widok na Bałtyk. Zakupiliśmy magnesik i ścieżką wzdłuż klifu udaliśmy się w stronę Rewala.
Rewal z psem
W Rewalu postanowiliśmy zatrzymać się na posiłek. Był to dopiero drugi raz kiedy decydujemy się na taki krok mając przy sobie Drynia. Pierwszy raz nie był zbyt udany, dlatego tym razem rozwiązaliśmy to trochę inaczej. Drynio jednak spisał się bardzo dobrze. Leżał grzecznie przy stoliku i nie w głowie było mu latanie po stołach. Po posiłku udaliśmy się na krótki spacer po Niechorzu. Niestety tam było już sporo ludzi i zwierząt. Dlatego dalej Szlakiem Nadmorskim im Czesława Piskorskiego udaliśmy się w drogę powrotną. Spacerując Aleją Zakochanych i Róż minęliśmy pomnik Małego Księcia oraz ławeczkę zakochanych Z Romeo i Julią.
W tym dniu zrobiliśmy około 17 kilometrów dlatego po całej wycieczce Drynio smacznie przespał kilka godzin, po czym wstał i udaliśmy się na przepiękny zachód słońca. Dla takich chwil uwielbiamy jeździć nad morze. Piasek, woda i piękne zachody słońca. Na plaży zajęliśmy miejsce, gdzie praktycznie nie było ludzi. Puściliśmy Drynia aby trochę sobie polatał. Cudownie wyglądał hasając przy zachodzie słońca.
Nasze wakacje z psem okazały się całkiem intensywne. Cały weekend to niestety trochę za mało, by zobaczyć absolutnie wszystko, czy wybrać się na drugą stronę ujścia Liwiej Łuży, czyli Pogorzelicy itd. Z wycieczki jesteśmy bardzo zadowoleni, pokochaliśmy szeroką plażę i fajne ścieżki wzdłuż całego wybrzeża. Nasze trasy polecamy wszystkim właścicielom czworonogów.
mozna zapytac w jakiej restauracji byliscie z waszym psem w rewalu??
To był bardziej taki bar z szybkim jedzeniem. Nazywał się „viking” i był przy Westerplatte, w drodze na plac Wielorybów. W tym miejscu jest jednak kilka innych restauracji, które też wpuszczają psy :).