Chłapowo z psem. Hejka naklejka! Cześć i czołem. Nasza coroczna tradycja, czyli wyjazd nad morze ciągle trwa. Niedługo skończą nam się miejscówki. Nie możemy jednak zrezygnować z tej tradycji, ponieważ nasze psy kochają morze i plażę. Jak się okazało, Drynio po 8 latach, zaczął wchodzić do wody. Nie zanurza się jeszcze cały, ale z chęcią wyławia z Bałtyku patyki.
Chłapowo z psem – blisko na plażę i święty spokój
Termin wyjazdu musieliśmy tym razem mocno podporządkować pod wesela, które czekały nas w tym roku. Jak zwykle musiało to być przed sezonem, im więcej ludzi, tym psy czują się mniej komfortowo. Wybraliśmy więc końcówkę kwietnia, tuż przed majówką. Chcieliśmy wybrać się na Hel, więc jako bazę wypadową wybraliśmy Chłapowo, obok Władysławowa.
Jeżeli chodzi o nocleg, „Apartamenty na Klifie”, możemy z całego serca polecić to miejsce. Apartament jednopokojowy z kuchnią i łazienką w zupełności wystarczył dla naszej dwójki i dwóch psiaków. Kuchnia dobrze wyposażona, parking pod blokiem i około 200 metrów do wejścia na plażę (nr 15). Do samej plaży – 600 m. Jeżeli ktoś lubi posiedzieć sobie na balkonie, również był.
Hel z psem – co robić na Półwyspie Helskim?
Dzień po przyjeździe wybraliśmy się na Hel. Samochód zaparkowaliśmy na parkingu przy ul. Rybackiej. Ruszyliśmy brzegiem w kierunku Domu Morświna i Cypelka Helskiego. Po drodze minęliśmy m.in. fokarium, przy którym zjedliśmy pyszne lody i Pomnik Neptuna. Oglądaliśmy również statki rybackie w porcie, co bardzo zainteresowało chłopaków.
Cypel Helski to „początek lub koniec Polski”. Bycie tam to niesamowite wrażenie i świadomość tego, gdzie jesteśmy. Z jednej strony – wody zatoki Helskiej, a z drugiej – Morze Bałtyckie. Tu plaża jest bardzo szeroka, więc psiaki mogły poczuć trochę wolności. Uwielbiali biegać po piasku, a przez to, że było dużo miejsca, nikomu nie przeszkadzali. Zresztą ludzi nie było dużo, mimo że było dość ciepło.
Na Helu udało się też nagrać współpracę z PSI SPLOT, która wyszła zacnie! Potem zrobiliśmy sobie jeszcze spacer przez Nadmorski Park Krajobrazowy i krótką sesję zdjęciową na plaży.
Po sesji na plaży udaliśmy się wzdłuż brzegu tak, że po prawej stronie mieliśmy otwarte morze. Dłuższa chwila spaceru i skręt w las. Na Półwyspie Helskim znajduje się mnóstwo przestrzeni, która była niegdyś terenem wojskowym. To całe hektary lasów, które są dziś publicznie dostępne. Szliśmy z psami w cieniu, aż miło!
Czytaj też: Nad morze z psem. Zwiedzamy Międzywodzie, Międzyzdroje i Świnoujście!
Chłapowo z psem – plaża
Na plażę mieliśmy najbliżej wejściem nr 15 – przez las i ostro w dół. Apartament „Na Klifie” nie bez powodu jest tak nazwany. Plaża i morze jest bowiem kilkanaście metrów niżej niż poziom ulic.
W około 10 minut dochodzimy do pięknej, dużej i pustej plaży. Zawsze na wyjazdach uwielbiamy chodzić na zachody słońca. Gdy jest pusto, puszczamy psiaki luzem i rozkoszujemy się pięknymi widokami. W tym roku postanowiłam na plażę wybrać się z psiakami z samego rana. Początkowo była cała dla nas. Chłopaki uwielbiają tarzać się w piachu i biegać po nim. Widać po nich, że są szczęśliwi. Dla takich chwil właśnie jeździmy nad morze.
Jeżeli ktoś lubi plażować z psem, jak najbardziej polecamy to miejsce. Pamiętajcie jednak, że psiak powinien leżeć w miejscu zacienionym i mieć dostęp do wody.
Najbardziej Wysunięty Na Północ Punkt Polski
Kolejnego dnia wybraliśmy się na dość długi spacer plażą do Jastrzębiej Góry. Pogoda była przyjemna: lekki wiaterek, słoneczko i tak można iść. Po drodze często zatrzymywaliśmy się na nawodnienie oraz rzucanie patyków chłopakom do morza. Drynio z chęcią taplał się w wodzie, przynosząc patyki, Hugo natomiast wolał patrzeć na wojaże brata z boku.
Spacer na najbardziej wysunięty na północ punkt Polski zajął nam około dwóch godzin. Znajduje się na tych współrzędnych: https://maps.app.goo.gl/JNXzNXb5jTj2QVNS9
Potem przespacerowaliśmy się jeszcze po Jastrzębiej Górze, zjedliśmy pyszne gofry i już drogą udaliśmy się do Chłapowa. W nogach mieliśmy w tym dniu ok. 13 km, a jak wiemy, po plaży idzie się zdecydowanie ciężej. Powrót przez Rozewie był na szczęście głównie w cieniu. Cała trasa między Władysławowem/Chłapowem a Jastrzębią Górą jest bardzo przyjemna – zmieszczą się tu razem piesi, miłośnicy psów i rowerzyści.
Gdzie zjeść we Władysławowie i w Chłapowie?
Mamy taką zasadę, że nie chodzimy z psiakami do knajp. Według nas jest to męczarnia dla obu stron i jeszcze ludzi z boku. Jednak wiemy, że dużo osób szuka na wyjazdach psiolubnych knajp. A my kilka piesków widzieliśmy w miejscach, w których jedliśmy.
Słona Zatoka Chłapowo ma bardzo dobre jedzenie. Ryba, pizza, placek po węgiersku — wszystko bardzo nam smakowało. Oczywiście, można z pieskami.
Cały wypad wspominamy bardzo dobrze. Pogoda była taka, jaką najbardziej uwielbiamy, czyli ciepło, ale nie gorąco. Za to właśnie uwielbiamy wakacje przed sezonem. Po raz kolejny polecamy na wakacje zabrać swojego czworonoga, na pewno będzie Wam wdzięczny.
Łapa, Drynio, Hugo i Olga!