Mazury z psem. Jeszcze przed adopcją Hugo, wprawieni w wypadach nad morze, postanowiliśmy spróbować czegoś innego i wybraliśmy się na Mazury. Padło na Ostródę, ale wybraliśmy się również do Olsztyna.
Mazury z psem — Ostróda
Mazury to naprawdę malowniczy region w północno-wschodniej Polsce, znany głównie ze swoich licznych jezior i lasów. Jest popularnym miejscem wypoczynku, szczególnie dla miłośników sportów wodnych i turystyki rowerowej. W całym regionie jest ponad 2600 jezior, więc nie sposób zobaczyć ich wszystkich w ciągu jednego urlopu. Jako że dojeżdżaliśmy tam z daleka, bo z Poznania, zdecydowaliśmy się na Ostródę.
Ostróda to jedno z najstarszych miast na Pojezierzu Mazurskim. Znajduje się na jego „początku”, w zachodniej części regionu. Jest o tyle ciekawa, że w jej obszarze leży aż pięć jezior:
- Drwęckie,
- Puzy,
- Sajmino,
- Smordy (na nie mieliśmy widok z okna),
- i Pauzeńskie.
Co więcej, wokół granic miasta również jest ich cała masa. Są to: Morliny (tak, te Morliny z parówek, mieszkaliśmy nieopodal zakładu), Czarne, Sement Mały, Szeląg Mały i Szeląg Wielki.
Zatrzymaliśmy się na pograniczu Ostródy z wioską Szafranki. Wokół naszego noclegu było bardzo dużo zieleni i miejsc, gdzie można było wybrać się na spacer. Apartament Lake znaleźliśmy poprzez Booking.com i on spełnił nasze oczekiwania. W okresie upałów było jednak w nim bardzo gorąco, dlatego okna zostawialiśmy zasłonięte przez cały dzień.
Ostróda z psem — zapomnijcie o plażingu
Niestety, jeśli wybieracie się do Ostródy na leżenie na plażach przy jeziorach, możecie się nieco rozczarować. Nasza pierwsza wycieczka, przez Smordy i Morliny, utwierdziła nas w przekonaniu. Linia brzegowa pierwszego jeziora jest niedostępna dla pieszych. Duża część drugiego – również. Wciąż można jednak spacerować w ich pobliżu. To była nasza pierwsza wycieczka – pośrodku pięknej zieleni, dużego cienia w naprawdę uciążliwym upale i przy dwóch pięknych jeziorach.
Nasze wycieczki miały zazwyczaj od 10 do 15 kilometrów. Drynio mógł się wtedy wyhasać, a dla nas było to super przygotowanie przed wieczorem, gdy wychodziliśmy na miasto.
Centrum Ostródy i przestrzeń, gdzie kwitnie życie towarzyskie, znajduje się w zatoce jeziora Drwęckiego. Tu również nie ma za dużo okazji do plażowania. My mieliśmy też pecha, bo Plaża Miejska była remontowana. Podobno już od dwóch lat, dlatego było więcej atrakcji dla fanów żeglowania i sportów wodnych. Można tu wypożyczyć łódź lub kajak i odkrywać uroki jeziora oraz podziwiać malownicze krajobrazy.
Zobacz też: Jak zdobyć odznakę Korony Gór Polski z psem?
Jezioro Sajmino — pierwsza kąpiel Drynia
Przez, Szafranki wędrując około 3 km znaleźliśmy się przy jeziorze Sajmino (Kajkowskie), które jak się później okazało, tak się nam spodobało, że spędzaliśmy tam bardzo dużo czasu. To bowiem tam znajdowała się ładna plaża z miejscem przeznaczonym do kąpieli. To rzadkość w okolicach Ostródy! Często przechadzaliśmy się również wzdłuż jeziora Smordy, zazwyczaj na poranne spacery.
Jeśli nie macie stałego dostępu do basenu w ogrodzie, jezioro jest najlepszym miejscem do przekonania własnego psa do kąpieli. Niestety, Drynio niezbyt lubi się moczyć, chociaż postaraliśmy się go przekonać.
Mąż wychodził z nim do pewnego momentu, ale Drynio od razu wracał na brzeg. Próbowaliśmy tak kilka razy. Za każdym razem mu się nie podobało. Po szybkich zdjęciach i filmikach nie męczyliśmy go dalej. A marzył nam się pływak!
Molo w Ostródzie — szansa na piękny zachód słońca
Centrum Ostródy jest naprawdę bardzo ładne i zadbane. Widać wiele inwestycji i to, że władze miasta chcą zaoferować coś dla każdego. Tak więc wzdłuż zatoki chodzimy więc w pobliżu stadionu miejskiego z kortami tenisowymi.
Tak jak wcześniej mówiliśmy, znajduje się też wypożyczalnia rowerów wodnych i kajaków. Nad kanałami funkcjonują strefy gastronomiczne i ludzie wynajmują pokoje gościnne. W amfiteatrze odbywają się wydarzenia kulturalne, natomiast po Bulwarze Europejskim i na wybrzeżu przy molo swobodnie można spacerować wieczorami.
Oglądanie zachodu słońca obowiązkowo na molo! Jest piękne i drewniane, w kształcie litery „L”. Łącznie ma długość 80 metrów, a w jego centralnej części znajduje się otwarta, ośmiokątna altanka, dlatego musieliśmy zrobić tam zdjęcie.
Mazury z psem — czas na Olsztyn!
Olsztyn jest świetnym miastem na całodniową wycieczkę. Nam zajęła cały dzień. Przyjechaliśmy z samego rana. Samochód zostawiliśmy na osiedlu Kormoran, pod marketem PSS Społem.
Stamtąd udaliśmy się do Parku Centralnego, który jest położony bardzo blisko starówki. To piękna i starannie zaprojektowana oraz bardzo zadbana przestrzeń. Świetne miejsce na spacery. Ciekawy był pomysł z namalowanymi na chodniku grami dla dzieci – klasami, szachami itp. Jest, gdzie tu pospacerować!
Stare Miasto również może zachwycić. Mimo że mieszkaliśmy w Poznaniu i mieszkamy we Wrocławiu, więc wobec takich obszarów moglibyśmy mieć duże wymagania, to starówka olsztyńska nas oczarowała. Dowiedzieliśmy się, że z miastem blisko związany był Mikołaj Kopernik (zrobiliśmy sobie zdjęcia przy jego Ławeczce!). Z kolei Wysoka Brama przypomina Wyżynną w Gdańsku.
Mazury z psem — Jezioro Długie w Olsztynie
Z centrum Olsztyna najbliżej i najwygodniej jest przyjść nad Jezioro Długie. Tak też zrobiliśmy popołudniem. Jezioro leży na terenie lasu miejskiego. Jego powierzchnia ma około 27 hektarów, natomiast linia brzegowa — około 4 kilometrów. Dookoła zbiornika przebiega ścieżka, którą można pokonać pieszo. Tak właśnie zrobiliśmy!
Na środku jeziora, w jego jeziora najwęższym punkcie, wybudowany jest drewniany most, spinający oba brzegi. Spacerując leśną ścieżką, nad brzegiem jeziora możemy poczuć zapach lasu oraz wsłuchać się w jego odgłosy. Gdzieniegdzie znajdują się dzikie plaże i miejsca przeznaczone do wędkowania. To fantastyczne doświadczenie, które wycisza i uspokaja.
Nam Mazury bardzo się spodobały. Mamy nadzieję, że następna wycieczka w te rejony będzie bardziej w głąb. Mikołajki, a może Giżycko lub Mrągowo? Doradźcie nam!
Łapa! Drynio & Olga