Hejka naklejka! Doskonale wiecie, jak lubimy podróżować w góry. Chcemy z Wami podzielić się naszą wycieczką sprzed dłuższego czasu. Biskupia Kopa z psem jest bardzo łatwa do zdobycia, choć sam zwierzak nie może wejść na wieżę widokową, stojącą na samym szczycie. Ale mimo to, widoki na trasie są niesamowite.
Biskupia Kopa z psem — szlakiem czerwonym z Jarnołtówka
Biskupia Kopa to najwyższy szczyt Gór Opawskich po stronie polskiej, osiąga wysokość 889 m n.p.m. To również najwyższy punkt województwa opolskiego. Trasa jest stosunkowo łatwa, czasami stroma, ale nie stanowi większych wyzwań. Biskupia Kopa jest również jednym ze szczytów w Koronie Gór Polski.
Na Biskupią Kopę można wejść z trzech różnych stron — z Jarnołtówka, Pokrzywnej lub Zlatych Hor. Jako że lubimy wyzwania i nie lubimy wracać tą samą trasą, wybraliśmy sobie miejsce startu położone najbliżej naszego Wrocławia. Samochód zostawiliśmy w Jarnołtówku pod opuszczonym budynkiem na sprzedaż (początek trasy na mapie poniżej). Co dalej?
Dalej trasa wiodła asfaltem przez wąski most i wzdłuż domostw. Jest to szlak czerwony. Po dłuższej chwili spaceru zaczęło się nieco trudniejsze podejście. Jeśli nie lubicie stromych zboczy, możecie udać się szlakiem żółtym. My wolimy wchodzić mocno pod górę i potem stopniowo schodzić niż na odwrót.
Czerwonym szlakiem w górę — są widoczki!
Czerwony szlak wiedzie do drogowskazu Bolkówka (400 m.n.p.m.), tam należy skręcić w prawo, a po minięciu ostatniego domku (na skraju lasu) skręcić w lewo. Od tego momentu do następnego drogowskazu dzieli Was nieco ponad godzina marszu pod górę. Na 2 kilometrach podejście wynosi 370 metrów.
Widoki z tego szlaku są zazwyczaj niesamowite i rozciągają się na dużą odległość, co nagradza wysiłek wspinaczki. Na początku, gdy idziesz przez lasy, widać niewiele, ale po osiągnięciu pewnej wysokości panorama stopniowo się otwiera. Zerkajcie często na waszą prawą stronę. Będą tam fantastyczne widoki naszych sąsiadów — Czechów. Drzewa są na tyle nisko lub jest ich na tyle mało, że wokół zobaczycie pola i okoliczne miejscowości. Na każdym zdjęciu wygląda to bardzo uroczo.
Poza tym czerwony szlak to przede wszystkim spokój. Niewielu turystów wybiera te ścieżki. A przy dobrej aurze widać resztę Sudetów Wschodnich i nie tylko. Dochodzimy do drogowskazu „Pod Biskupią Kopą” (785 m.n.p.m.).
Biskupia Kopa z psem – jak jest na szczycie?
Pod koniec XIX wieku na szczycie postawiono wieżę widokową, którą nazwano na cześć cesarza Franciszka Józefa. Aktualnie wieża jest otwarta w sezonie letnim codziennie, a poza sezonem w weekendy i to tylko przy dobrej pogodzie. Wstęp na wieżę jest płatny i wynosi 16 czeskich koron (ok. 3 zł). Z samej wieży widoki są bajeczne. Z samej wieży widać nawet Karkonosze z jednej strony, a z drugiej — Beskid Zachodni. Zobaczcie sami!
Pod samą wieżą nie znajdziecie nic szczególnego. Dużo udeptanej ziemi i barak służący za bar oraz sklep z pamiątkami. Kupiliśmy kartkę, choć wolelibyśmy magnes, posiedzieliśmy na uboczu i poszliśmy dalej. Sam szczyt ma 891 metrów.
Drynio (to nasza ostatnia wycieczka przed adopcją Hugo) dzielnie zniósł wejście. W wieku 6 lat parł do przodu i bardzo podobała mu się droga. Nie składała się z ostrych skał, nie było też wysokich schodów ani niebezpiecznych miejsc. 10-metrowa linka spisała się znakomicie.
Spokojniejszy powrót – szlakiem żółtym
Aby nie wracać tą samą drogą, udaliśmy się więc dalej w kierunku czeskiej strony. Tuż przed granicą skręciliśmy w lewo w czerwony szlak. To nieco wąska ścieżka, na której trudno będzie się mijać. Trwa to jednak ok. 20 minut. Było to ostatnie strome zejście przy Biskupiej Kopie.
Wracając do Jarnołtówka, obieramy za cel szlak żółty. Na przełęczy pod Kopą (707 m.n.p.m.) skręcamy w lewo i idziemy do Górskiego Domu Turysty, gdzie zjedliśmy pierogi oraz placek po węgiersku.
Dalej szlak prowadzi Ścieżką Langego, skąd przez 30 minut schodzimy zaledwie 150 metrów. Zejście jest więc bardzo łagodne i przyjemne. To bardzo szeroka trasa, którą chodzą wycieczki szkolne i jeżdżą rowerzyści. Warto też rozejrzeć się wokół, ponieważ z jednej strony widać Biskupią Kopę, a z drugiej (po waszej prawej) – Srebrną Kopę, która także jest ciekawym celem podróży.
Przy drogowskazie Droga Amalii nad Anusią (500 m.n.p.m.) musimy niestety opuścić szlak i udać się tak, jak prowadzi nas drogowskaz — na parking i Jarnołtówek. Powrót odbywa się już zwykłymi uliczkami. Dobrze wtedy dać odpocząć nogom i spacerkiem wrócić do auta.
Biskupia Kopa z psem — nasza ocena
Wycieczka na Biskupią Kopę z psem okazała się nie tylko przyjemna, ale i bardzo satysfakcjonująca. Szlak czerwony z Jarnołtówka prowadzi przez urokliwe tereny Gór Opawskich, oferując niezapomniane widoki na trasie.
Jedną z największych zalet tej trasy jest fakt, że jest stosunkowo mało uczęszczana przez turystów, co pozwala na cieszenie się spokojem oraz naturalnym pięknem otaczającej przyrody.
Dodatkowym atutem tej trasy jest możliwość powrotu inną drogą, dzięki czemu można zobaczyć inne fragmenty terenu i uniknąć monotonii. Szlak żółty zapewnia spokojny i łagodny powrót, który pozwala jeszcze raz nacieszyć się urokami okolicznej przyrody.
A Wy byliście może na Biskupiej Kopie? Dajcie znać! Łapa, Drynio